Kobieta pochwycona na cudzołóstwie dostała niesamowitą łaskę – spotkała Miłosiernego, który nie tylko uratował jej życie duchowe, lecz również fizyczne. Nikt nie rzucił w nią kamieniem. Ale chyba żaden z nas po takich słowach Jezusa nie podniósłby kamienia. Czujemy się grzeszni i takimi jesteśmy – a jednak w codzienności kamienie i kamyczki lub nawet tylko żwirek potrafimy rzucić w brata i siostrę.
Teraz kiedy pozostajemy w domu, nasze spotkanie z Miłosiernym dokonuje się trochę, jak przez dziurkę od klucza. Lecz jak napisał papież Franciszek: wystarczy mała szczelina otwarta w naszym sercu a Miłość Miłosierna zstąpi na nasze grzeszne serce.